Mąż zostawił mnie dla 23-latniej kochanki. Królewicz dzieci widział 2 miesiące temu, bo przecież ma nowe życie

Mój mąż wymienił rodzinę na nowe życie z młodą dziewczyną. Dla niej zostawił nas – mnie i nasze dzieci. Od dwóch miesięcy jego „królewicz” nawet nie zapytał, jak się czujemy. Co wydarzyło się, gdy w końcu zdecydował się na powrót?

Okazało się, że młoda kochanka nie jest taką księżniczką, jaką wydawała się na początku… To, co odkryłam później, zmieniło wszystko.

Mąż odszedł bez słowa

Mój świat zawalił się pewnego czwartkowego poranka, gdy po przebudzeniu nie znalazłam w domu mojego męża. Na stole leżała krótka notatka: „Nie potrafię już tak żyć. Odchodzę. Proszę, zrozum.” Nie wiedziałam, co to miało znaczyć, ale odpowiedź przyszła szybko – w postaci zdjęcia. Na Facebooku zobaczyłam uśmiechniętego Marcina obejmującego młodą dziewczynę, która mogła być naszą nianią. Miała 23 lata, a ja zostałam sama z dwójką dzieci.

„Nowe życie” Marcina

Marcin przestał interesować się naszymi dziećmi. Dzwonił rzadko, a jeśli już, to głównie po to, by poinformować mnie, że „trzeba zacząć układać życie na nowo”. Dla niego oznaczało to, że ma prawo nie płacić alimentów na czas, nie odwiedzać dzieci i ignorować ich telefony. Czułam, że każda taka rozmowa to tylko kolejny policzek wymierzony mojej godności.

Próbowałam sobie radzić. Podjęłam dodatkową pracę, żeby zapewnić dzieciom to, czego potrzebowały. Ale serce mi pękało, kiedy słyszałam ich pytania: „Mamo, dlaczego tata nie chce nas widzieć?”

Powrót królewicza

Dwa miesiące po rozstaniu Marcin pojawił się w naszym domu. Było to całkowicie niespodziewane. Dzieci rzuciły mu się na szyję, jakby zapomniały o tych tygodniach milczenia. Zdziwiło mnie, że przyjechał sam, bez swojej nowej „miłości”.
– Przyjechałem, bo chcę coś wyjaśnić – powiedział, a ja poczułam, że będzie to rozmowa, na którą długo czekałam.

Usiadł przy stole i zaczął opowiadać. Okazało się, że jego młoda kochanka nie była tak idealna, jak się wydawała. Po krótkim czasie zaczęła domagać się drogich prezentów, luksusowych wakacji i życia na jego koszt. Kiedy Marcin zaczął mieć problemy finansowe, przestała udawać miłość. Odeszła, zabierając ze sobą to, co najcenniejsze – pieniądze z jego konta.

Czy można wybaczyć?

Marcin próbował mnie przeprosić. Twierdził, że to była najgorsza decyzja w jego życiu. Chciał wrócić do domu, ale ja już nie byłam tą samą kobietą. Pamiętam, jak spojrzałam na niego i powiedziałam:
– Nie wrócisz tutaj, Marcin. Możesz być ojcem swoich dzieci, ale dla mnie jesteś tylko kimś, kto nas zdradził.

Dzieci miały inne zdanie. Błagały mnie, by dać mu szansę, byśmy znów byli rodziną. Nie wiedziałam, co zrobić. Marcin zrozumiał swój błąd, ale ja nie mogłam zapomnieć tego, jak nas zostawił dla chwili młodzieńczej iluzji.

Jakie jest twoje zdanie? Czy wybaczylibyście zdradę i pozwolili ojcu dzieci wrócić do domu? A może postąpilibyście inaczej? Dajcie znać w komentarzach na Facebooku!

You might also like

Comments are closed.

error: Content is protected !!